Klinika

Nabu · Wysłany: Pią 22:33, 08 Mar 2013 Temat postu: Klinika

Noxiańska klinika, do której każdy musiał znać drogę. Bo gdzie indziej wyleczyć rany niż tutaj? Wiele salek, ale mimo wszystko było rzeczywiście niewielu lekarzy znających się na medycynie.

---

Wniosła anielicę do kliniki, by zaraz zabrać ją do pokoju. Zostawiła krążki na stoliku niedaleko łóżka, a samą kobietę położyła na łóżku tak, aby skrzydła jej nie zawadzały. Samej się położyła w rogu i czekała, aż się obudzi.

Raven · Wysłany: Sob 20:53, 09 Mar 2013 Temat postu:

Wszedł zaraz za Nabu. Jako tako iż pracował w klinice najemnie, mógł pomóc Anielicy. Jego umiejętności alchemiczne mogły tu wiele dać, wyjął więc z torby: Menzurkę, 2 5-ramienne liście, Serafis i butelkę wody. Zaczął warzyć miksturę, jednak nie miał przy sobie gorącej wody.

Nabu · Wysłany: Sob 21:26, 09 Mar 2013 Temat postu:

Zaraz, jak otworzył drzwi podniosła łepek. Spojrzała się na niego.
- Pamiętasz chyba, że nie jesteś mile widziany. - mruknęła.
Skąd wiedziała? Możliwe, ze zasłyszała. Od Swaina, od Katariny, od kogokolwiek. Sama w Noxus była niecały rok...
- Przedostałeś się tutaj po cichaczu czy po prostu główną drogą? - zapytała.
Zaraz jednak zauważyła to, co zrobił i przeszła do ważniejszych spraw.
- Wydaje mi się, że tego nawet nie będzie trzeba. - westchnęła - Chociaż... Te rany na skrzydłach...

Raven · Wysłany: Sob 21:45, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Taa, pamiętam, ale to jest pikuś! Jak jej pomóc?! Mam wysokie doświadczenie w alchemii. Jednak ONA nie może jej zobaczyć...

Nabu · Wysłany: Sob 22:11, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Ona...? - przechyliła pytająco główkę na bok. Nie odwracał głowy, więc nie miała jak teraz zobaczyć tego znaku na oku. Ba, wtedy też nie miała okazji go zobaczyć.

Raven · Wysłany: Sob 22:29, 09 Mar 2013 Temat postu:

-Nikt ...

Łapie się za prawe oko

Nabu · Wysłany: Sob 22:36, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Nie ważne... - położyła znowu łepek na ziemi. - Sama bym się nią zajęła gdyby nie to, że pewnie by zwiała. Już próbowała, gdy szłam po bandaże. A musiałabym pozbierać kilka ziół.

Raven · Wysłany: Sob 22:38, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Chcesz trochę? Ostatnio bardzo mnie alchemia rozkręciła, mam wiele ziół i wiele różnych wywarów, ale w lesie...

Nabu · Wysłany: Sob 22:43, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Sama mogłabym znaleźć. - warknęła, jakby wyprowadzona z równowagi tym, że wolałby iść na łatwiznę - Proste drogi są zbyt nudne.
Zaraz jej zaświtało coś w głowie. Cholera, miecz!
- Podnieś ją! - zawołała, już nieco nerwowa, zmieniła się w człowieka.

Raven · Wysłany: Sob 22:49, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Cholera, nie dość, że anorektyk to tak się wysilać musi...

Podnosi anioła starając się nie zrzucić przez przypadek materiału z oka i powoli zdejmuje jej potężny miecz.

Nabu · Wysłany: Sob 22:55, 09 Mar 2013 Temat postu:

Zaraz odebrała od niego miecz. Postawiła go niedaleko łóżka. Bo skoro trzymała go ciągle przy sobie, musiało to coś znaczyć. Zaś po ostrzu zrobiła się strasznie mokra plama na łóżku. Zrobiła głupią minę.
- Aha... - mruknęła, dalej się spoglądając na plamę, co chwila przerzucając wzrok na miecz, z którego kapała woda.
- No tak... - dodała po chwili. - Facet-anorektyk? Rzadko widuję. - stwierdziła, jakby dopiero teraz dotarł do niej sens tych słów.
- Potrzymaj ją jeszcze chwilkę. - poprosiła, po czym zajęła się oddzieleniem jej od mokrej plamy na łóżku.
Położyła tam kołdrę, zaraz pobiegła po drugą. Wróciła po kilku minutach i nią przykryła anielicę.

Raven · Wysłany: Sob 22:58, 09 Mar 2013 Temat postu:

Stęka z narastającego ciśnienia w głowie, przez co z jego nosa zaczyna lecieć krew.
- Szlag by to!

Nabu · Wysłany: Sob 23:02, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Dobra, dobra, puść ją! - zawołała na niego, zaraz zajęła się jego krwotokiem.
Posadziła go przy półeczce, by miał głowę lekko zwróconą do dołu. Zostało jej trochę bandaży, szybko pobiegła do najbliższej łazienki ja namoczyć. Położyła jeden na ręce, na której położyła jego czoło i na karku.
- Oddychaj ustami i przyłóż to do nosa. - podała mu bandaż.
Skubana, szybko zareagowała i całkiem nieźle.

Raven · Wysłany: Sob 23:05, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Nie jest aż tak źle, często mam takie krwotoki, gdy się denerwuję, ogółem jestem delikatnym debilem ...

Zaraz po tym:

- Znasz może osobiście Panienkę Riven?

Nabu · Wysłany: Sob 23:11, 09 Mar 2013 Temat postu:

- Ri-ven? - powtórzyła, chcąc przy tym przywołać wspomnienia. Nic.
- Nie. - odpowiedziała, będąc pewna, że rzeczywiście jej nie zna - Nawet o niej nikt nie wspominał.