Gabinet Katariny

Nabu · Wysłany: Wto 23:27, 12 Mar 2013 Temat postu:

- Na to musisz sobie zapracować. - odpowiedziała poważnie, jednak teraz powtarzała swoje poprzednie słowa - A jeden błąd to...
Na te słowa wydała dźwięk "Kszzk!" i przejechała sobie palcem po gardle. Czyli to groziło za najmniejszy, aczkolwiek podejrzany ruch.

Ame · Wysłany: Wto 23:30, 12 Mar 2013 Temat postu:

Wzruszyłam ramionami... Chyba nie miałam nic do stracenia.
- Ewentualnie mogę potem chcieć zabić Morganę. Ale to po Kayle... - Czyli za dłuuugi czas. - Więc... Wygląda na to, że gdzieś muszę się zadomowić... - Powiedziałam to z tak widocznym celem... A właściwie chęcią, by Kata mnie albo oprowadziła po Noxus, albo zapewniła jakieś lokum, albo zaprowadziła do generała... Albo zrobiła cokolwiek, bylebym się tu jakoś zadomowiła i oswoiła z tym miejscem.

Nabu · Wysłany: Wto 23:42, 12 Mar 2013 Temat postu:

Zaczęła się zastanawiać...
Nie będzie mogła pozwolić na to, aby Morgana zginęła. Nawet, jeśli polowanie na Kayle trwałoby kilkanaście lat, nie mogła jej na to pozwolić... Ale jeśli to się przeciągnie, skąd następne pokolenia będą wiedzieli o jej zamiarach? Na razie musiała się zgodzić.
- Rano się tobą zajmę. - oznajmiła, po czym ziewnęła. Czas mijał całkiem szybko, a ona miała zaraz po radzie iść ćwiczyć rzucanie ostrzami, po czym iść spać.
- Musisz na razie zająć się sobą... Rano się zgłoś. - poprosiła, mierząc ją wzrokiem - Dbaj o swoje zdrowie.
Zaraz zmierzyła do drzwi wyjściowych. To nie tutaj spała, oo nie.

Ame · Wysłany: Śro 14:46, 13 Mar 2013 Temat postu:

Skinęłam głową. Co prawda: nie dostałam żadnego lokum albo czegokolwiek, ale...
Zawsze mam pozwolenie, by tu zostać.
Trzeba by się rozejrzeć...
I aby to zrobić, bezceremonialnie wyleciałam... Oknem, oczywiście (może i z małymi problemami, ale wylądowałam ciężko na ziemi).

/zt