Forum League of Legends Role Play Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wioska przy pałacu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum League of Legends Role Play Strona Główna -> Freljord
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nabu
Noxus
Noxus



Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:57, 10 Mar 2013    Temat postu: Wioska przy pałacu

Niewielka wioska leżąca przy placu przed pałacem. Miejscami widać śnieg, a środkiem przebiegała droga od "portu" do zabudowań na ścianach. To tutaj mieszkała większość wojowników Freljordu. Tutaj albo w lokum wykopanym ze skał. Było takich mnóstwo. Jednak z tej wioski doskonale widać było górę za pałacem. Gigantyczną, zaśnieżoną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Freljord
Freljord



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:13, 11 Mar 2013    Temat postu:

Przechadzała się właśnie po wiosce omijając stragany z różnymi przedmiotami. Ubrania, zbroje... Jej uwagę jednak przykuł jeden, z pożywieniem, gdyż właśnie w tej chwili delikatnie burczał jej brzuch. Znajdowały się na nim różnego typu owoce i warzywa. W sumie tylko jeden owoc starczyłby zaspokoić jej potrzeby. Jakkolwiek to brzmi. W końcu zdecydowała się na dwa czerwone i soczyste jabłka. Jedno na teraz, drugie na później. W sumie jej głód w tej chwili nie był taki duży, nikt nie chciałby jej zobaczyć, kiedy w jej żołądku nic się nie znalazło w ciągu dnia, dlatego zawsze starała się coś załatwić w odpowiednim czasie. Uradowana tym, że będzie mogła wyruszyć w dalszą podróż i tym, że może znalazłaby przy tym coś pożytecznego na innych straganach, ruszyła przed siebie. Miała nadzieje na spokojne przechadzki po miasteczku, które na swój sposób było piękne. Nie zwracała nawet uwagi na najmniejszy huk spowodowany obijaniem się o siebie patelni, które wisiały sobie powieszone na drewnianej belce. Zatopiła usta w owocu, po chwili gryząc kolejne kęsy, dokładnie je przeżuwając. Jej duże, fioletowe oczy nie patrzyły przed siebie tylko na boki przyglądając się przy tym innym ludziom.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivian dnia Wto 13:17, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikki
Freljord
Freljord



Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:25, 11 Mar 2013    Temat postu:

Odetchnął z ulgą, z łatwością przedzierając się przez zamarznięty placyk, który był jedyną przeszkodą w dostaniu się do miasta. Strażników tak naprawdę nie uważał za jakiekolwiek zagrożenie, już nie raz miewał z nimi styczność, a zawsze jakoś udawało mu się zbiec i to coraz częściej bez zbędnych konfliktów i bałaganu! Tak, był z siebie dumny. Zeskakując z dziwnie rzeźbionej łódki, potknął się, wpadając wprost na jednego ze strażników, tylko czyhających na pojawienie się nowej afery. Przy upadku, jasnowłosemu spadł kaptur z głowy, ujawniając jego twarz. Mężczyzna nie dowierzając z kim tak naprawdę miał do czynienia, zaczął wymachiwać bronią na wszystkie strony, a młodzieniec jakby jeszcze bardziej go zdenerwować, wystawił w jego stronę język.
Tak właśnie zaczął się kolejny pościg pełen przeszkód, które tworzyły stragany z rzemiosłem. Rzucając się w bieg, ze śmiechem na ustach przedzierał się przez tor, świetnie się przy tym bawiąc. Do czasu, gdy jego drogę zatarasowała ciemnowłosa dzierlatka. Nie chcąc spowalniać kroku, ani tym bardziej ponownie się wywalić, ujął w swe ramiona jej drobną osóbkę, zabierając za sobą.
-Później Ci wytłumaczę!- Krzyknął z uśmiechem, przedzierając się przez hałasy sprzedających. Ah, jak świetnie się bawił! Zauważając ostry zakręt, który prowadził w ciemniejsze uliczki, skręcił, pozostawiając strażnika daleko w tyle. Ukrywając się za beczkami trunku, pewny swojego zwycięstwa, odetchnął z ulgą.
-Świetnie!- Zawołał rozbawiony, ześlizgując się po ścianie na ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Freljord
Freljord



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:44, 11 Mar 2013    Temat postu:

Usłyszała krzyki kogoś z tyłu, chcąc czy nie chcąc w końcu się odwróciła. Gdyby teraz ktoś zobaczył jej minę, umarłby ze śmiechu. Białowłosy chłopak za sobą ciągnących grupkę strażników, którzy chyba nie cieszyli się z pogoni, biegł w jej stronę, po chwili biorąc ją na ręce. W myślach pewnie powtarzała sobie słowa jednej z kobiet, która kiedyś jej powiedziała, że nie wolno chodzić tak na środku i najwyraźniej miała rację, ale po co się słuchać? Już miała się odezwać, kiedy oznajmił jej że ma zamiar wszystko wyjaśnić. Przypatrzyła się uważnie jego mimice twarzy z podniesioną brwią. Najwyraźniej było mu do śmiechu, a Vivian - nie za bardzo. Jakiś konflikt z prawem? Przez tą całą sytuację owoc wypadł jej z rąk. Teraz i można powiedzieć, że się zdenerwowała. Jej cenny posiłek... Znikł. Wymruczała coś niezrozumiałego pod nosem w geście gniewu. W końcu skręcił w uliczkę tym samym gubiąc strażników. Westchnęła cicho, kiedy w końcu postawił ją na ziemię. Skrzyżowała ręce dokładnie obserwując kolegę ze złą miną. No i zwiedzanie też poszło w las. Nie będzie się przecież wracać.
- Dla mnie nie tak świetnie - powiedziała na tyle głośno, żeby mógł usłyszeć. Sięgnęła do torby, mając zamiar wyjąć drugie jabłko, ale najwyraźniej te też zgubiła. Pewnie gdyby mogła to by go teraz zabiła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivian dnia Wto 13:17, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikki
Freljord
Freljord



Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:57, 11 Mar 2013    Temat postu:

Widząc jej złowrogą minę, wymierzoną wprost w jego drobną postać, po jego plecach przeszły ciarki. Była naprawdę przerażająca, ale właśnie może dlatego ją polubił.
-Vi-chan, powinnaś się trochę zabawić... To było naprawdę śmieszne- Powiedział z rozbawieniem, unosząc brew w górę. Znali się tak naprawdę niezbyt długo. Spotkał ją, gdy akurat przechadzał się po korytarzach pałacu w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia, przez przypadek wylądował na sali treningowej, z której dochodziły odgłosy szamotania i cichego gwizdu. Właśnie wtedy ją zobaczył... Wyprostowana niczym struna, gotowa do ataku, przyglądał się jej jeszcze przez jakiś czas, a ów widok zapierał dech w piersiach. Trenowała z jego matką, łucznictwo dokładniej, tak więc przychodziła do pałacu dość często. Podobało mu się to, podczas ćwiczeń była skupiona, ale mimo to zjawiskowa. Usmiechnął się wesoło, przeczesując dłonią śnieżnobiałe włosy.
-Przez przypadek potrąciłem jednego z nich...- Zaczął wyjaśniać, dość spokojnie co dziwne, ale to dopiero początek historii. -I później zaczęli mnie gonić, naprawdę nie mam pojęcia dlaczego- Dodał przez śmiech, podnosząc się i otrzepując obdarte ciuchy. Widząc jak zawzięcie szukała czegoś w torbie podrapał się po policzku.
-Zgubiłaś coś?- Spytał w końcu, zainteresowany, nie wiedząc na co się bierze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Freljord
Freljord



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:15, 11 Mar 2013    Temat postu:

Zabawić? Śmieszne? Powtarzała sobie te słowa w myślach, nie rozumiejąc zbytnio o co mu chodzi. Raczej u niej uciekanie przed bandą umięśnionych mężczyzn nie zalicza się do zabaw. Po krótkiej chwili doczekała się wyjaśnień. Dziewczyna analizowała sobie każde wypowiedziane zdanie przez Ikkiego w swojej głowie. No ciekawe dlaczego zaczęli go gonić!
- Nie, to nic ważnego - odpowiedziała na jego pytanie jakby wyrwana z transu, ale z lekkim żalem w głosie. Chyba teraz nic nie zje, musi mieć coś na później. Zastanowiła się jeszcze przez moment. Poznała go niedawno, w pałacu. Przedstawił się jej jako kucharz... Tak, coś jej tu nie pasowało, ale to że dziewczyna nienawidziła kłamstw, nie zmuszało ją do prowadzenia śledztwa. Po chwili wzruszyła ramionami, tym razem myśląc czemu opuścił pałac i uciekł, przecież gdyby go złapali z powrotem wróciłby do zamku.
- Wyruszasz gdzieś? - spytała zamykając torbę, po czym poprawiła swoje czarne włosy. Nie wyczekiwała długiej wypowiedzi, tylko na słowo tak lub nie. Nie zależało jej tak bardzo na czasie, ale jednak zawsze liczy się każda minuta i tym razem było jej na rękę na taką wymówkę, by nie zwlekać z dalszą podróżą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivian dnia Wto 13:18, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikki
Freljord
Freljord



Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:39, 12 Mar 2013    Temat postu:

Wsunął zmarznięte dłonie do dziurawych kieszeni, zastanawiając się nad jej pytaniem. W końcu skinął głową, ociągając się mimo wszystko, jakby bał się do tego przyznać.
-Wyruszam do Noxus- Był przygotowany na jakieś niemiłe słowa ze strony dziewczyny. Bądź co bądź ale kraina Noxian, była najbardziej niebezpieczną ze wszystkich. Kręciło się tam sporo złych typów, z którymi nie chciał mieć do czynienia. Może właśnie dlatego spotkał się z tak agresywnym sprzeciwem matki? Westchnął cicho.
-Za dwa dni- Dodał, wzruszając ramionami. -Muszę załatwić jeszcze sporo spraw. Bądź co bądź, ale nie wyruszę bez pożegnania- Uśmiechnął się wesoło, okrążając postać dziewczyny. Zaciekawiło go skąd to nagłe pytanie? A może i ona wyrusza w jakąś podróż? Prawdę mówiąc nie miałby nic przeciwko takiej towarzyszce. Ukłonił się delikatnie,jedną z dłoni chowając za plecami.
-A ty się gdzieś wybierasz?- Zapytał, przechylając głowę na bok. W tym samym czasie w jego ukrytej dłoni tworzyła się... magia. Kreśląc palcami kulisty kształt, tworzył lodowy przedmiot, który po chwili wyciągnął w jej stronę. -Jabłko. Smacznego- Roześmiał się wesoło, zadowolony z detali, bo nawet listek udało mu się zrobić!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Freljord
Freljord



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:22, 12 Mar 2013    Temat postu:

Spojrzała na niego nieco zdziwiona, a wywołane to było jego odpowiedzią. Po chwili jej wyraz twarzy zmienił się na bardziej poważny.
- Rozumiem, głupek - odpowiedziała żartem, przecież sama miała zamiar się tam wybrać. Nie potrzebowała towarzysza, może nie lubiła samotności, ale uważała że lepiej walczyć samemu niż z kimś kto by tylko zawadzał... ale co ja wiem. Nie wiedziała jak odpowiedzieć na jego pytanie. Zastanowiła się przez chwilę.
- Tak - dodała, może trochę niejasno, bo bez podania konkretów. Za ile, gdzie, kiedy... Obserwowała jego każdy ruch nie wiedząc dokładnie co ma zamiar zrobić. Kiedy w końcu wyciągnął dłoń w jej stronę z lodowym tworem, lekko odchyliła głowę. Zawsze była ostrożna, a teraz szczególnie. - Om, dziękuje - powiedziała trochę niepewnie, ale w końcu wzięła to do drobnych dłoni i dokładnie się temu przyjrzała. To było... -Ładne - dodała, a na jej twarzy pokazał się delikatny, niemal niewidoczny uśmiech. Nie wiedziała, że chłopak potrafi zrobić coś takiego. Najwyraźniej właśnie się czegoś o nim dowiedziała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivian dnia Wto 19:21, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikki
Freljord
Freljord



Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:38, 12 Mar 2013    Temat postu:

Dostrzegając cień uśmiechu na jej twarzy, który powstał dzięki jego osobie sprawił, że zrobiło mu się cieplej na sercu. Przymknął wesoło powieki i z podobnym uśmiechem pomachał dłonią, na znak iż wcale nie oczekiwał słów podziękowania.
-Powinnaś się częściej uśmiechać, wiesz?- Spytał, jakby troszkę z wyrzutem. Zawsze widział ją samą, ale może tylko na takie momenty trafiał? Nie rozumiał poważnych ludzi, którzy trzymali się tylko określonych zasad i nie potrafili się... bawić? Westchnął cicho, przeciągając się, dopóki jego kości nie strzeliły w ten przyjemny dla niego, charakterystyczny sposób.
-Dzisiaj też przychodzisz do pałacu?- Zmarszczył brwi, nie spuszczając z niej swojego spojrzenia. Z każdym dniem, gdy się do niej zbliżał, musiał jeszcze bardziej uważać. Nie miał pewności, czy traktowałaby go tak samo, gdyby okazał się całkowicie innym człowiekiem. Albo czy nie wyśmiałaby go za to, że nie potrafi być taki jak jego ojciec. Odruchowo jego dłoń zacisnęła się nieco mocniej, jednak nie chcąc, by dziewczyna przyuważyła zmianę jego nastroju, narzucił znów na twarz lekki uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Freljord
Freljord



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:05, 12 Mar 2013    Temat postu:

Spojrzała na niego kątem oka. Była ciekawa dlaczego miałaby się częściej uśmiechać. Wzruszyła delikatnie ramionami, przy czym przymknęła powieki.
- Nie ma takiej potrzeby - powiedziała jakby wyniośle. W jednym momencie wyprostowała się już w pełni otwierając oczy. Słysząc jego kolejne pytanie zastanowiła się przez chwilę.
- Raczej tak - dodała tym razem spoglądając na beczki. Przed wyprawą wypadałoby poćwiczyć, żeby w jednej sekundzie nie stracić formy i nie zginąć po jednym uderzeniu przeciwnika. Nie miała w naturze bać się, zwłaszcza o siebie, ale też nigdy się nie poddawała, co stanowiło ją jeszcze silniejszą psychicznie, jak i fizycznie. Wzrokiem znowu powędrowała ku białowłosemu. Przez chwilę wyglądał zupełnie inaczej, niż pięć minut temu, ale najwyraźniej coś mu się nie spodobało. Nie miała zamiaru drążyć niepotrzebnego czy też bezsensownego tematu, który tylko bardziej mógłby speszyć Ikkiego. Ukrył to pod swoim uśmiechem, dziewczyna nawet i lubiła tą minę u niego, ale nie taką... nieszczerą. Przytaknęła jeszcze na swoje słowa, aby bardziej je... potwierdzić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lillianne
Shadow Isles
Shadow Isles



Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:24, 12 Mar 2013    Temat postu:

Warknęła cicho powoli człapiąc do centrum wioski. Zima zaczęła dawać się Lillianne we znaki. Blizna strasznie ją paliła, opuszki łap wołały o pomstę do nieba. Czym prędzej powróciła do swojej ludzkiej formy i zatrzęsła się z zimna. Na granicy nie było tego aż tak czuć ale tutaj.. Rozglądała się za poszukiwaczem. Nie stał przy żadnym z okolicznych kramów. Gdzież on był?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikki
Freljord
Freljord



Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:28, 12 Mar 2013    Temat postu:

Skinął głową, w ten sposób odpowiadając. Odruchowo i on zajrzał w stronę beczek, ale patrząc gdzieś... dalej. Na pustą ulicę.
-Można już wyjść...- Stwierdził i bez zbędnych słów, wyminął dziewczynę, wychodząc z ukrycia. Freljordzkie słońce mimo, że osadzone nisko, jak to w zimę zawsze bywało, powodowało delikatne wypieki na twarzach. Dla niego ta pogoda była.. w sam raz, ale wolał deszcz, który niestety tu nie padał. Sięgnął ręką do tyłu, na swoje plecy, przy których trzymał przypasaną laskę. Drewnianą, z zaokrągloną końcówką, w miejscu, który złapał po chwili pojawił się wzorek, przypominający spadające płatki śniegu.
-Postaram się przyrządzić trochę jedzenia na podróż, przecież nie dam NAM umrzeć- Dokładnie zaakcentował ów słowo, jakby chciał przekazać tym zdaniem, iż zostaje skazana przy najbliższej podróży na jego towarzystwo. Odwrócił głową w jej stronę i z łobuzerskim uśmiechem, niecierpliwie oczekiwał jej reakcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Freljord
Freljord



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:49, 12 Mar 2013    Temat postu:

Przytaknęła i automatycznie ruszyła za nim, a kiedy on się zatrzymał, stanęła i ona, gdyż w tym momencie przegradzał jej przejście. Spojrzała na niego z podniesioną brwią, wysłuchując jego ostatnio wypowiedzianego zdania. Kiwnęła głową, po chwili jednak orientując się o co mu chodzi, tym razem szybko pokiwała łebkiem znowu na niego spoglądając.
- Słucham? - spytała jakby nie rozumiejąc jego słów. Nie przejęła się tą śmiercią czy jedzeniem, tylko słowem "nam", które jeszcze specjalnie zaakcentował. Że też ktoś chciałby z nią podróżować... chyba nie wie na co się godzi, ale cóż, jego wybór. Przymrużyła delikatnie oczy, kiedy białowłosy pokierował na nią swój wzrok. Prychnęła pod nosem. - No to będziesz musiał przygotować o wiele więcej jedzenia niż dotychczas, jeżeli chcesz mnie ze sobą zabrać - powiedziała, a to co wypłynęło jej z ust oczywiście było kłamstwem. Liczyła na jego szybką zmianę decyzji. W sumie sama mogła się na to nie zgodzić, ale wolała mieć w miarę dobre stosunki ze wszystkimi, niż większość omijać szerokim łukiem, a nie wierzyła w to, że chłopak jej "wybaczy" niezgodę. Choć on i tak chyba nie chciał słyszeć żadnego sprzeciwu z jej strony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lillianne
Shadow Isles
Shadow Isles



Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:57, 13 Mar 2013    Temat postu:

Kichnęła pod wpływem zimna. Lubiła mróz ale to lodowe powietrze przyprawiało ją o lodowacenie płuc. Czuła straszne kłucie w piersi do tego zaczęła rzęzić jak stara babcia po wejściu na 5 piętro. W takich momentach przydałby się jakiś gentleman który użyczyłby płaszcza albo grzane wino... pomyślała idąc dalej ulicą, drżąc z zimna i przeklinając pogodę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nabu
Noxus
Noxus



Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:41, 13 Mar 2013    Temat postu:

Ciężko było wypatrzeć blondyna wśród śniegu, ale w końcu jakiś trop. Siedział na jednym z tych statków, kierował się w stronę pałacu, najwyraźniej chciał audiencji u króla. Czego miałaby dotyczyć? Najpewniej pozwolenia na "zwiedzanie" oraz immunitet, aby nikt go przypadkiem nie skrócił o głowę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nabu dnia Śro 20:41, 13 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum League of Legends Role Play Strona Główna -> Freljord Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1