Wioska przy pałacu

Ikki · Wysłany: Czw 9:30, 14 Mar 2013 Temat postu:

Zdziwiony, a i przerażony zarazem otworzył usta. Nie mógł uwierzyć w to co właśnie powiedziała. Klasnął w dłonie zadowolony, wesoło się przy tym uśmiechając.
-Więc będzie nas trzech- Odparł i machnąwszy laską w powietrzu, która obróciła się dwa razy, spowodował, że po chwili zaczął padać śnieg. Zamrugał oczami nieco zdezorientowany, trzymając znów rózgę w dłoni, nie tak planował. Zachichotał wesoło, niczym psotliwy chochlik i wychylił się w jej stronę.
-Będzie zabawnie! - Zawołał, opierając drewniany 'badyl' o ramię. Mimo, że widział jak z jej matką trenuje łucznictwo, wolał zapytać, by nie porywać się na wiatr.
-Jeżeli mogę zapytać, a pewnie mogę... Jesteś archerem, tak? - Zmarszczył brwi, wpatrując się w nią ze skupieniem. -Dobrym chociaż?

Gość · Wysłany: Czw 21:59, 14 Mar 2013 Temat postu:

Trochę zdziwiona jego reakcją pokiwała delikatnie głową.
- Trzech? - spytała, bo o ile umiała liczyć to była ich równa dwójka. Wzruszyła ramionami. Ten chłopak momentami ją przerażał, zwłaszcza swoim "słodziachnym" zachowaniem. Zabawnie, ta? Myślała, że w walce liczy się tylko koncentracja, siła i te różne poważniejsze sprawy, a kiedy usłyszała jego pytanie, można rzec, że się załamała.
- Raczej... chyba nie wybierałabym się gdzieś bez żadnych umiejętności - odpowiedziała, bardziej wychodząc na ulicę, ale tym razem wolała nie iść na środku. Nie lubiła walki jeden na jeden, dlatego takie sprawdzenie nie wchodziło w grę. Spojrzała na jeden stragan, a później na drugi, które znajdowały się gdzieś dalej. Przymknęła na moment powieki. Musi jeszcze coś załatwić, przygotować się do podróży, pójść do pałacu i wykombinować nocleg. Zamyśliła się przez chwilę, załamując ręce. Reszta dnia będzie strasznie męcząca, ale chyba nie dla wszystkich. Raczej w wyprawie będzie musiała jako jedyna trzymać gardę... tego się właśnie obawiała najbardziej.

Lillianne · Wysłany: Pią 17:57, 15 Mar 2013 Temat postu:

Ponownie kichnęła od zimna.
- SZLAG BY TĄ ZIMĘ! - ryknęła, dalej się trzęsąc i kichając. - Że też musiałam się tu przyszlajać za tym blondynem! - zaczęła marudzić. Nienawidziła takich mrozów.

Ikki · Wysłany: Sob 18:10, 16 Mar 2013 Temat postu:

Wpatrywał się w nią, gdy ta idąc, pogrążona była w delikatnym zamyśleniu. Wolnym krokiem ruszył za nią, po jakimś czasie znajdując się tuż przy jej boku.
-Mam rozumieć, że idziesz wszystko przygotować, tak?- Spytał, przechylając głowę na bok i nieco mocniej ściskając w dłoni rózgę, która teraz jaśniała odrobinkę. Sam przecież musiał jeszcze udać się do Seav, by powiedzieć o nowej towarzyszce. Uśmiechnął się wesoło, wyprzedzając ją nieco i idąc teraz odwrócony plecami do drogi.
-Więc spotkamy się w pałacu- Dodał, kiwając głową i jednocześnie delikatnie unosząc się w powietrzu, gdy Freljordzki wiatr zaczął dawać o sobie znać. Machnął jej na pożegnanie i udał się w swoją stronę. Musiał w jakiś sposób przekupić strażników przy bramie, by nie rozgłaśniali, tak jak ostatnio, jego kolejnej podróży. Strasznie mu się wtedy oberwało. Na samą myśl na jego twarzy pojawił się lekki grymas. Spojrzał na dół, zauważając jasnowłosą Panienkę, trzęsącą się z zimna. No tak... Ubrana na taką pogodę to ona nie była. Zaśmiał się pod nosem i wylądował przed nią, skłaniając się.
-Zapraszam Panienkę do naszej karczmy na grzane piwo - Uniósł na nią swoje błękitne spojrzenie, a zawadiacki uśmiech nie schodził mu z twarzy.

Vivian · Wysłany: Nie 11:41, 17 Mar 2013 Temat postu:

Wyprostowana kiwnęła głową na jego pytanie i zrobiła to samo na jego kolejne zdanie. Kiedy ruszył... gdzieś, ona zaczęła iść w stronę jednego z budynków. Na początek musiała załatwić sprawę z ekwipunkiem. W sumie miała już większość, ale musiała dokupić więcej strzał. Poprawiła łuk, który przez cały czas był zawieszony na jej ramieniu. Była naprawdę ciekawa jak to się potoczy dalej, choć i tak była bardzo ostrożna w stosunku do tego, zwłaszcza że nie wie na co się porywa. Przymknęła powieki, kiedy wiatr mocniej zawiał, ale od większego chłodu uratował ją jeden stragan, gdzie miała wszystko co potrzebne jak na dłoni. Nie widziała większego sensu na przebywanie w mieście dlatego szybko się z tym uporała wybierając najważniejsze przedmioty. Po co obciążać siebie jakimiś pierdółkami? No właśnie, nie warto. Znowu zaczęła iść, tym razem w stronę pałacu, ale mając zamiar tym razem wszystko uważnie obejrzeć co znajdowało się wokół niej. Nie szła tempem ślimaka, ale też nie biegła... po prostu w normalnym tempie zmierzała do zamku, gdzie miała zamiar poćwiczyć przed wyprawą. Nie sądziła, że sprawy z ekwipunkiem załatwi tak szybko, jutro pozostało jej tylko uzupełnienie jedzenia i leków, a teraz tylko się pomęczyć.

Lillianne · Wysłany: Nie 12:25, 17 Mar 2013 Temat postu:

Pisnęła ze strachu kiedy białowłosy gentleman przed nią wylądował, po chwili jednak zarumieniła się.
-Bardzo chętnie.. - mruknęła cicho dalej lekko drżąc z zimna. Chłopak wydaj jej się miły i na swój sposób uroczy. Uśmiechnęła się do niego ciepło oraz przeczesała dłonią swoje włosy.

Ikki · Wysłany: Nie 22:24, 17 Mar 2013 Temat postu:

Nie chciał jej przestraszyć, nawet przez myśl to mu nie przeszło. Podrapał się po policzku, jakby zażenowany swoim zachowaniem, ale słysząc jej odpowiedź wcześniejsze uczucie gdzieś umknęło tak szybko jak i się pojawiło. Rozpromienił się w jednym momencie. Na swój sposób byli podobni, z wyglądu oczywiście. Błękitne oczy, jasne oczy. Wyciągnął w jej stronę swoją dłoń, mimo wszystko delikatnie się przy tym kłaniając.
-Więc chodźmy. Jest tuż za rogiem- Jakby dla potwierdzenia swoich słów, wskazał ruchem głowy kierunek, którym mieli się udać.
-Nie widziałem Cię tu wcześniej... Nie jesteś stąd, tak?- Spytał, choć zaraz zganił się w myślach, by dziewczyna nie odebrała tego jako niegrzecznego zachowania. Roześmiał się cicho, dla niepoznaki, przypatrując się jej twarzy. Mała, smukła, nieco dziecięca, ale mająca swój urok. Nie była przeciętna, ale ładna - tak by ją określił.

Lillianne · Wysłany: Pon 17:44, 18 Mar 2013 Temat postu:

Zachichotała cicho słysząc jego pytanie.
- Aż tak to widać? Urodziłam się w Noxusie ale przynależę do Shadow Isles. - podała mu swoją dłoń dygając tak jak uczono ją w noxiańskich pałacu. - Nazywam się Lillianne da Bale vel Graymane, ale mów mi po prostu Lilly. A ciebie jak zwą przystojny gentlemanie? O ile wolno mi poznać twe imię. - zapytała uśmiechając się promiennie. Nie potrafiła jakoś przy nim skupić myśli, sama jego osoba ją oczarowywała. Zarumieniła się lekko na tę myśl. Dawno się tak nie czuła.

Ikki · Wysłany: Pon 21:00, 18 Mar 2013 Temat postu:

Noxus? Tu? Zamrugał oczami zdziwiony, co chwila przekrzywiając głowę, to na lewo to na prawo, zapewne wyglądało to zabawnie. Był ciekawy co ją tu sprowadza, jednak... Wolał nie pytać. Zbyt szybko. Nie chciał jej do siebie zrazić.
-Ikki- Odparł krótko, ale za to z jakim entuzjazmem! Prawdę mówiąc, nie widział sensu w ukrywaniu swojej tożsamości i przy tej dziewczynie, ale był ciekawy co może z tego wyniknąć. A co jeśli wie kim on tak naprawdę jest? Zresztą... Może akurat, nowa znajoma okaże się szpiegiem Noxus, chcąca wykraść arcy ważne dane? Uśmiechnął się na samą myśl, nie wyglądała na taką...
-Oj, już chodźmy, bo nam zamarzniesz- Odparł, przypomniawszy sobie o swoim zaproszeniu i bez zbędnych już słów, ruszył z wolna we wskazanym wcześniej kierunku.
-Możesz sobie od razu tam i pokój wynająć. Cieplejszego miejsca w Freljordzie nie znajdziesz.

Lillianne · Wysłany: Sob 16:12, 23 Mar 2013 Temat postu:

- Nie zamierzam zostawać tu długo. Szukam swojego... przyjaciela. - mruknęła i ruszyła za chłopakiem. Podejrzewała że fakt skąd pochodzi mógł zrazić jej towarzysza do niej. Często ludzie słysząc skąd pochodzi tracili do niej zaufanie. Płatki śniegu wirowały w powietrzu czasami osiadając na jej rzęsach.

Ame · Wysłany: Pią 22:16, 29 Mar 2013 Temat postu:

Ledwie wylądowałam, a zaczęłam się rozglądać dookoła.